Ogłoszenie

~~~W BUDOWIE~~~

#1 2009-02-11 18:05:26

Slaughter

Administrator

Zarejestrowany: 2009-02-09
Posty: 6
Punktów :   

Historia świata

Witaj śmiertelniku, przychodzisz po odpowiedzi na dręczące cię pytania. Dobrze trafiłeś, co? Chcesz wiedzieć jak to jest, że jesteśmy niewolnikami we własnym świecie? Zacznę więc od początku... od samego początku.
Na początku była pustka, wielka mroczna przestrzeń wypełniona niczym. Zgeron, bóg wszystkich bogów stworzył wielką kulę i pokrył ją wszelaką roślinnością. Stworzył też przeróżne zwierzęta... jeszcze było mu mało... brakowało mu czegoś, na co mógłby patrzeć z podziwem. Stworzył więc nas, ludzi. Na początku kilka małych grupek mało różniących się od siebie. Po jakimś czasie grupy zaczęły walczyć między sobą dzieląc się na dwie części. Tak, jak już się domyślasz na nieumarłych i nas, ludzi. Ale wtedy jeszcze wszyscy byli ludźmi. Zgeron widząc to nie mógł stanąc po żadnej ze stron. Więc stworzył dwie istoty podobne do niego. Nowym bogom kazał się opiekować każdą z grup. I tak o to bóg Koxxellen i Rasholl mieli swoich podwładnych. Zgeron nie mieszał się do wojny, patrzył z góry na to wszystko. Nie kierował też innymi bogami i nikomu nie pomagał. Tak oto dwie grupki mieli swoich opiekunów. Bogowie uznali, że istoty te muszą mieć jakiś symbol, świętą dla nich rzecz. I tak oto Koxxellen stworzył księżyc, a Rasholl słońce. Jak można się domyślić wtedy powstał dzień i noc. Mijały lata, stulecia, wieki... z dwóch grupek nie pozostało nawet śladu, stały się one teraz wielkimi mocarstwami posiadającymi po kilka tysięcy osobników. Jak można się też domyślić, wojny trwały nadal. Były bardziej krwawe i widowiskowe, istoty ludzkie nauczyły posługiwać się przedmiotami. W grę wchodziły teraz proste łuki, włócznie, zaostrzone kamienie. Bogom podobało się to coraz bardziej. Skoro Zgeron nie mieszał się, to postanowili oni zwiększyć swój wkład w wojnę. Ukazali się ludziom każąc im czcić siebie. Obwołali się bogami słońca i księżyca, dnia i nocy, światła i mroku. Zwolennicy Koxxellena składali krwawe ofiary z własnych braci, w końcu posmakowali mięsa ludzkiego gdy nastawały ciężkie dla nich czasy. Druga grupa, ludzie którymi pozostali zajęli się łowami na zwierzynę, uprawiali proste rośliny, hodowali zwierzęta. Zgeron nie mógł dłużej się przyglądać poczynaniom zwolenników ciemności, klną ich i zmienił w przerażające stwory, a ludzi pobłogosławił. Wtedy właśnie pierwszy raz zaingerował do świata ziemskiego. Koxxellenowi się to nie spodobało, uznał to jako obrazę, dał dla swoich zwolenników część swojej mocy. Tak właśnie powstała magia... magia którą upodobali sobie również niektórzy ludzie. Wygnańcy Rasholla... wygnańcy samego boga Zgerona. Zaczęli oni eksperymentować z magią, kiedy rodzaj ludzki szedł do przodu, technologie opanowały cywilizowany świat, wygnańcy nie uznawali postępu ludzkiego, uważali to za nienaturalne i nie zgodne z bogami i ich wytworami. Nazwali siebie Zglerkami, uznali że są rasą idealną, którą opiekuje się sam Zgeron. Lecz tak nie było... słudzy ciemności toczyli wojny z ludźmi, stawali się coraz to okropniejsi i bardziej drapieżni. Zjadali się nawzajem... Zgeron znów nie wytrzymał tego buntu przeciw jego woli, zaklną odmieńców i wygnał w mrok... Przez dłuższy czas nie było żadnych konfliktów między światłem a mrokiem. Ludzie rozwijali się umysłowo, słudzy mroku w istocie czarnej magii, a Zglerkowie pochłaniali to co zostało po początkowej magii odmieńców. Jak się domyślasz w końcu słudzy mroku wyszli z ukrycia i znów zaczęli mordować ludzi. Zgeron postanowił skończyć z tym raz na zawsze. Wyssał życie które tchnął w odmieńców... i to był jego największy błąd. Oczywiście dla Koxxella się to nie spodobało i postanowił stworzyć swoje własne dzieci... niewolników którzy podporządkują ten świat do jego potrzeb. Pragnął krwi... coraz więcej. Lecz okazało się, że jego moc jest za słaba by ożywić również mroczne dusze odmieńców. Ożywił on same ciała... tak właśnie powstały nieumarłe istoty. Zgeron gdy zrozumiał swój błąd, postanowił, że zostawi świat ziemski i nie będzie się interesował tym co się dzieje na nim. Ludzie nie mieli szans przeciwstawić się niszczącej sile śmierci. Nieumarłych jak wiesz nie da się zabić zwykłą bronią,przynajmniej nie tą jaką mieli oni wtedy. Włócznia którą przebijali serca, strzały którymi przebijali głowy to wszystko nie mogło powstrzymać plagi jaką są nieumarli. Zglerkowie postanowili przyłączyć się do ludzi. Ich magia stała się bardzo pomocna, lecz nie wystarczająca. Nieumarłe stwory opanowywały miasta, jedno po drugim... hodowali ludzi jak zwierzęta, zamknięte i ogrodzone murami miasta służyły za klatki. Ludzkość podupadła w wierze, technologia ucierpiała. Lecz powstały pewne organizacje zrzeszające buntowników. W podziemiach małe grupy uczonych odkrywali coraz to nowe technologie.Zaczęli poznawać budowę ciała nieumarłych, rozpoznawali podobieństwa i różnicę. Jak się później okazało nieumarli podzieleni byli na pewne że tak powiem "rasy". Osobniki które były w pobliżu wody w czasie gdy wyssano z nich życie, nazwano "topielcami", tych którzy jedli mięso bliźniego nazwano "ghulami", najbardziej wtajemniczonych w czarnoznactwie nazwano "liczami". I rzeczywiście tak było, topielce słynęły z upodobania do wody, przebywali większość czasu na bagnach i mokradłach. Ghule upodobały sobie ludzkie cmentarze i krypty, Licze przeważnie lubiły ciemne pomieszczenia oświetlone słabo palącymi się świecami, znaki magiczne ozdabiały ściany ich komnat.... To już nie była walka między dwiema grupkami, to jest walka o przetrwanie...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.underground.pun.pl www.red104.pun.pl www.pielgrzymkapiotrkow.pun.pl www.sasuke.pun.pl www.ntasg.pun.pl